Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

 

I Dolnośląski Festiwal Tajemnic Zamek Książ 16-18.08.2013, przeszedł do historii. Zgodnie z powiedzeniem "jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził", pozostawiamy kwestię oceny organizacji i jakości imprezy samodzielnym rozważaniom. My, nie mogliśmy uczestniczyć w festiwalu trzy dni, ale w sobotę nie opuszczaliśmy zamku od rana do wieczora. Dlaczego warto było w tym festiwalu uczestniczyć? Przede wszystkim z powodu osoby Joanny Lamparskiej - organizatorki imprezy. Joanna Lamparska, jest znaną i cenioną podróżniczką, dziennikarką i pisarką, nie tylko w światku poszukiwaczy skarbów i miłośników historii. Dzięki niej, można było liczyć na ciekawy weekend w cieniu najbardziej tajemniczego w Polsce Zamku Książ. Tematy poruszane podczas wykładów z pewnością nie szokowały rewelacjami na temat skarbów czy "nowych" odkryć, szczególnie tych, którzy przynajmniej w stopniu dostatecznym śledzą podobne tematy na bieżąco. Wierzę jednak, że dla przeciętnego zwiedzającego, który z podobnymi tematami zetknął się pierwszy raz, wiele z nich mogło okazać się co najmniej zaskakującymi.

Dla nas, wizyta w Książu podczas Festiwalu Tajemnic, stworzyła możliwość spotkania ludzi o tych samych zainteresowaniach, celach i poglądach, co może zaowocować w przyszłości ciekawą współpracą.

Jak będzie? Zobaczymy. Tymczasem, zapraszamy na skrót wydarzeń, które miały swoje miejsce w Zamku Książ, podczas drugiego dnia, I Dolnośląskiego Festiwalu Tajemnic, z perspektywy Labiryntariuszy.


Poranek w Książu.


Mimo stosunkowo wczesnej pory, bo dotarłem do Książa tuż po ósmej, krzątało się tam już sporo ludzi. Część z nich to organizatorzy i goście specjalni - rekonstruktorzy. Pozostali to ranne ptaszki, którzy lubią zapewne być wszędzie troszkę wcześniej, aby uniknąć kolejek i tłoków.


raniuśko przed budynkiem bramnym, rozkłada się stoisko Projektu Arado - zaginionego laboratorium Hitlera

z Kamiennej Góry


budynek bramny, zwiedzający jeszcze nie są wpuszczani do zamku, a kasy wciąż zamknięte...


już wewnątrz, teraz wprost na wykłady...


na dziedzińcu jeszcze rozstawiany jest sprzęt - akustyczny i wojskowy


Zamek Książ - równie piękny, co tajemniczy


świetnie zapowiada się też pogoda, to będzie udany dzień...


rekonstruktorzy uwijają się, bo wkrótce pierwsze prezentacje


audio i wideo też musi być na najwyższym poziomie


Wykłady


Pierwszy wykład w którym uczestniczyliśmy, odbył się w Bloku II, w sali na III piętrze, w ramach Poranku z Focusem. Prowadzony był przez Macieja Łubieńskiego i Michała Wójcika, a jego tytuł "Mistyka Krzyżaków", zachęcił nas tak mocno, że postanowiliśmy wysłuchać go wspólnie, kosztem odbywającego w tym samym czasie piętro niżej wykładu p.t. "Niezwykłe życie Hochbergów, tajemnica pereł księżnej Daisy", prowadzonego przez Magdalenę Woch.


redaktor Adam Węgłowski opowiada


W drugiej godzinie wykładu, zaplanowano projekcję filmu o Zakonie, postanowiliśmy, że jeden z nas dokończy "śniadanie z Fokusem" drugi zaś zejdzie piętro niżej do Sali Krzywej, wysłuchać Dariusza Garbę, który opowiadał co działo się na Zamku Książ w czasie II wojny światowej, w swoim wykładzie o tytule "Widmo Hitlera nad Furstenstein". Bycie w dwóch miejscach jednocześnie, to był dobry pomysł, wynieśliśmy wspólnie dwa razy więcej informacji...


zapowiadany Dariusz Garba czeka na przejęcie mikrofonu


Sala Krzywa pękała w szwach podczas każdego wykładu, dwie godziny (dwa wykłady) odstałem pod ścianą...


Kolejny wykład, nie ukrywam, był dla mnie bardzo interesujący. Poprowadził go Tomasz Jurek ze Stowarzyszenia Dolnośląska Grupa Poszukiwawcza. Wykład p.t. "Książ - nieznana historia", przybliżył słuchaczom fakty z działalności tajemniczej ekspedycji badającej tajemnice Zamku Książ we wczesnych latach powojennych. Było mnóstwo ciekawych zdjęć, dokumentów i faktów.


Tomasz Jurek ujawnia dokumenty - dużo dokumentów cieszy


Pracują kamery, pstrykają aparaty, a dyktafony wciąż nagrywają :) - mój też


Równocześnie do wykładu prowadzonego przez Tomasza Jurka, piętro wyżej, w sali na III piętrze wciąż trwało "śniadanie z Focusem". Kolejny wykład który nas interesował, był prowadzony przez Adama Węgłowskiego i nosił tytuł "Poszukiwacze poszukiwani". Poruszał istotny dla wielu poszukiwaczy, eksploratorów i innych amatorskich miłośników historii i zabytków temat, dotyczący współpracy amatorów ze środowiskami naukowymi, lub zawodowymi poszukiwaczami. Całość niestety zakłócona została nieco przez problemy techniczne, ale takie prawo debiutów...

Kolejne wykłady postanowiliśmy odpuścić kosztem zwiedzania Muzeum Medycyny Sądowej, które zlokalizowane było na V piętrze w kuchni zamkowej. Wystawa sama w sobie była niezwykła, wręcz drastyczna.Stąd organizatorzy nałożyli zakaz fotografowania i filmowania. Szczerze powiem, że gdyby można było fotografować, nie wiem po co by mi były takie zdjęcia. Poniższe zdjęcie pochodzi z profilu I Festiwalu Tajemnic na FB. Chciałem je pokazać ze względu na doskonały dobór pomieszczeń, niewyremontowanej jeszcze kuchni, do tematu wystawy i samych eksponatów.


zdjęcie pochodzi z profilu I Festiwalu Tajemnic na FB

 

Tak się niesmacznie złożyło, że po takiej wystawie była przerwa obiadowa. Trzeba było zatem szybko zapomnieć o V piętrze, napełnić brzuszki, schłodzić organizm zimnymi napojami, bo przed nami kolejne ciekawe wykłady. W powrotnej drodze do zamku można było się przyjrzeć stoisku Arado, obozom i sprzętom rekonstruktorów, porozmawiać z nimi o ich pasji, albo zawiązać nowe znajomości...


Arado z Kamiennej Góry


Arado z Kamiennej Góry


Replika Enigmy na stoisku Arado z Kamiennej Góry


Kto pyta, nie błądzi


"wojsko amerykańskie " z imponującym sprzętem

spokój przed burzą, tzn bitwą


my tu gadu gadu, a Niemcy się zbroją...


Po przerwie obiadowej i przeglądzie wojsk stacjonujących na dziedzińcu głównym Zamku Książ, zbliżał się czas na oczekiwane przez nas szczególnie, spotkanie z Joanną Lamparską. Wcześniej zaś, z bardzo ciekawym wykładem wystąpił Tomasz Bonek, autor książek o Skarbie Średzkim, oraz tym znalezionym w Lubiążu. Wykład nosił tytuł "Skarby i skandale" .


w oczekiwaniu na wykład okazało się, że znowu pojawiły się problemy techniczne (duch III piętra!?), w związku z czym przenieśliśmy się do sąsiedniej sali, co okazało się dla nas korzystne, bo z ostatnich rzędów trafiliśmy do pierwszych :)

 

Wreszcie pojawił się Tomasz Bonek, oraz sama Joanna Lamparska, która pełniła tym razem rolę wprowadzającej do tematu. Błyszczały flesze, kamerzyści przemieszczali się we wszystkich kierunkach sali, co oznacza, że popularność Pani Lamparskiej jest nieustająco duża.

Po chwili zapadła cisza i Tomasz Bonek, mógł już spokojnie prowadzić swój wykład.


Joanna Lamparska, tuż przed wykładem promuje książkę Tomasza Bonka

 

i już słuchamy...

 

No i wreszcie przyszedł czas, na autorkę Festiwalu Tajemnic. Jeszcze ostatnie przygotowania do wykładu p.t. " Polska gorączka złota" i już słuchacze Joanny Lamparskiej nie odrywali od niej wzroku. Wspomniany duch zamku, pozazdrościł chyba tej popularności i frekwencji słuchaczy. Mimo przenosin, znowu pojawiły się problemy z nagłośnieniem. Oby nie stało się to "zmorą", bo uciekają cenne minuty...


klik, klik i już


w trakcie wykładu


Houston, mamy problem...

 

z problemami czy bez, wykład podobał się wszystkim


Ze względu na bardzo ciasny plan, praktycznie wykłady odbywały się bez przerw. Jeszcze nie wymienili się dobrze słuchacze a już trwa kolejna zapowiedź, tym razem wykładu dr. Roberta Kudelskiego p.t. "Dolny Śląsk - klucz do losów polskich skarbów kultury".  W trakcie tego wykładu trwało spotkanie z Joanną Lamparską na Czarnym Dziedzińcu, w związku z czym po około 10 minutach, po angielsku opuściłem salę, pozostawiając jednak kolegę, aby nie stracić jednak tematu...


trwa zapowiedź...

 

dr Robert Kudelski mówi

 

Na szczęście dla mnie, na Czarnym Dziedzińcu, przy stoliku Joanny Lamparskiej nie było dużej kolejki, dzięki czemu można było liczyć nie tylko na autograf, ale i krótką rozmowę. I tak się stało. Stowarzyszenie Labiryntarium.pl, otrzymało sympatyczną dedykację w jednej z książek z naszej biblioteki labiryntariackiej. Potem zamieniliśmy kilka zdań w sprawie, która nie jest obojętna ani Pani Lamparskiej, ani nam... O tym jednak napiszemy w niedalekiej przyszłości.

Czas mija szybko, już miałem wracać na górę, bo wkrótce rozpocząć się miał kolejny wykład wykład dr. Jacka Kowalskiego "Złoty sen generałów. Kulisy tajnej operacji peerelowskich służb specjalnych", ale spotkałem członków Dolnośląskiego Stowarzyszenia Poszukiwania Prawdy Historycznej, no i zaczęły się rozmowy, po chwili dołączył do nas wychodzący z wykładu dr Kudelskiego kolejny labiryntariusz, następnie dwóch członków Grupy historyczno-eksploracyjnej Hunter i zrobiło się naprawdę ciekawie. Kto wie, czy nie ciekawiej niż na wykładach ;). Pozdrawiamy Tomka, Marka, Pawła i Sławka, a w szczególności Justynę z Tagen.tv, która na dokładkę zainicjowała niecodzienną wycieczkę po zakamarkach i  niedostępnych dla turystów komnatach i tarasach z przewodnikiem, Panem Andrzejem Gaikiem.



klatka schodowa (nieukończona) prowadząca z zamku do podziemi - normalnie ogląda się ją z dołu, my jesteśmy na górze


ponad klatką schodową jest stalowy strop, do dziś nie wiadomo co się nad nim znajduje


tajemnicze rury prowadzące do nie wiadomo gdzie


Andrzej Gaik pokazuje nam zabetonowane podczas wojny... drzwi


a teraz wyżej, hmm koszulka z naszym logo prezentuje się nieźle


zostawiamy piwnice zamkowe


widok na dziedziniec główny z III piętra zamku


jedna z komnat na III piętrze z oryginalnymi, odnowionymi freskami z XVIII w.



o, tam idziemy - taras dziecięcy nad Czarnym Dziedzińcem



po prawej widzimy najstarszą część zamku


a teraz ciiiiii, bo zaglądamy do sali kinowej przez okienko kinooperatora


niezwykłe widoki


dotarliśmy na taras dziecięcy, po którym biegali zapewne  Jan, Aleksander i Bolko, synowie księżnej Daisy


widok z tarasu dziecięcego na wieżę zamkową,


oraz na czarny dziedziniec


te drzwi prowadzą z tarasu do pokoi dziecięcych

 

każde z dzieci dysponowało "mieszkankiem" dwupokojowym, miało do dyspozycji własną łazienkę, oraz opiekunkę - tutaj fragment łazienki z oryginalnymi sanitariatami z tamtych czasów


korytarz prowadzący do pokoi dziecięcych


kolejny niecodzienny widok na zamek z małego okienka w jednym z zakamarków zamkowych

 

Rozmowy, spacer po zamku, fajni ludzie i atmosfera, spowodowały, że nie wysłuchaliśmy kolejnych wykładów, a w dodatku o mały włos nie spóźniliśmy się na główne przedstawienie dnia - rekonstrukcję historyczną przedstawiającą zdobywanie zamku. Było dużo huku, dymu i sprzętu wojskowego w użyciu. Żaden rekonstruktor nie ucierpiał ;)

 




 





Pewnie i trzy dni było dla niektórych mało, my mogliśmy gościć w Książu niestety tylko jeden dzień. Cóż, za rok ma się odbyć kolejna edycja Festiwalu tajemnic - może wtedy. Było wyśmienicie, dziękujemy za wykłady, również te poza salami wykładowymi, oraz za wspólnie spędzony czas.

 


 

Matthias