Akcja ustawiania krzyża (w Rusku koło Strzegomia) pozbawionego z nieznanych nam przyczyn trzonu, leżącego całe lata w trawie przy tamtejszym boisku, zaplanowana była już dawno. W końcu w sobotę, 24 maja 2014 roku, doszło do spotkania zainteresowanych stron, dzięki czemu wykonano wcześniej zaplanowany zakres prac, a nawet w dużej mierze go przekroczono. Na miejscu dość licznie stawili się członkowie i sympatycy Stowarzyszenia Ochrony i Badań Zabytków Prawa (patrz : www.zjk.centrix.pl), członkowie Stowarzyszenia Labiryntarium.pl, oraz Kilka osób z Ruska, z mocno zaangażowaną w sprawę Panią Sołtys Urszulą Łatą na czele. Listę imienną uczestników zamieszczam na końcu opracowania.
Pierwszą rzeczą którą trzeba wyjaśnić, jest cel całej tej akcji. Podkreślić należy, że Stowarzyszenie Ochrony i Badań Zabytków Prawa, od lat zajmuje się odnajdywaniem, zabezpieczaniem i ochroną tego typu zabytków. Odsyłam do ich strony, gdzie można ocenić ich osiągnięcia dzięki udokumentowanym akcjom tej grupy. Tym razem było tak samo. Pierwszy z krzyży, leżał luźno na trawie, prawie całkowicie pozbawiony trzonu. Kiedy i jak doszło do tego, nie wiadomo. Nie jest wykluczone, że stało się to za sprawą sprzętu rolniczego. Małe krzyże, a ten do takich należał, nie są łatwe do zauważenia. Tutaj mamy niejako odpowiedź na celowość grupowania krzyży. Drugi z krzyży również kiedyś był już złamany, ale został naprawiony (sklejony). Jego lokalizacja jednak, tuż przy cieku wodnym powodowała jego zapadanie. Całkowita wysokość krzyża wynosiła 185cm, a wystawał on z ziemi jedyne 50cm. Można było odstawić go dalej od cieku wodnego na twardszy grunt, ale spowodowało by to, zbyt bliską jego odległość do polnej drogi, przez co narażony by był na ponowne, przypadkowe złamanie przez jakiś sprzęt rolniczy. Miejsce w którym stał to trójkątne rozwidlenie dróg. Zdecydowano zatem, o przeniesieniu go na drugą stronę drogi, kilkadziesiąt metrów dalej do znajdujących się tam dwóch krzyży. Bez wątpienia łatwiej będzie zapanować teraz nad utrzymaniem w porządku całej grupy. Może uda się w przyszłości ogrodzić te krzyże. Deklaracje z Ruska o wykaszaniu trawy wokół grupy krzyży już jest. Zapraszam zatem do obejrzenia bardziej szczegółowej fotorelacji z tego wydarzenia.
Szkice krzyży w Rusku, z książki Maxa Hellmicha "Steinerne Zeugen mittelalterlichen Rechtes in Schlesien..." Wciąż brakuje piątego krzyża.
Ustawianie krzyża pozbawionego trzonu.
Do akcji zaproszeni zostaliśmy przez członków Stowarzyszenia Ochrony i Badań Zabytków Prawa z tego względu, że mieszkamy blisko Ruska. Naszym zadaniem było nawiązanie współpracy z Sołectwem, oraz przygotowanie materiałów i narzędzi niezbędnych do przeprowadzenia akcji. Dziś mogę z całą pewnością stwierdzić, że lokalna społeczność, znowu stanęła na wysokości zadania. W szczególności na pochwały zasługuje zaangażowanie Pani Sołtys Urszuli Łaty. My, po otrzymaniu stosownych instrukcji przygotowaliśmy specjalnie zaprojektowaną skrzynkę (zajął się tym osobiście Christophorus), oraz zaprawę cementową i narzędzia - szpadle i liny.
Jadąc do Ruska od strony Wrocławia, pierwszy wjazd do wsi z głównej trasy doprowadzi Cię do tego miejsca.
Główny bohater dnia. Nie było łatwo jak zwykle go znaleźć w wysokiej trawie. Trzeba było tej trawy trochę nadeptać.
Dla rolnika pracującego w polu, taki kamień leżący w trawie wcale nie musi z całą pewnością świadczyć, ze jest to ważny zabytek
Grupa spora, więc powinno pójść gładko ;)
Żeby nie było niespodzianek, należy przygotowaną wcześniej skrzynię przymierzyć
Tu się wszystko zgadza, więc Christophorusowi kamień spadł z serca i właśnie leży obok
Jeszcze spojrzenie do instrukcji, oraz orientacja w terenie
Poniżej odręcznie wykonana instrukcja budowy trzonu krzyża
Płytka pod krzyż też jest
Teraz zostaje tylko wykopać odpowiedni dołek
Mała burza mózgów
Osadzanie skrzynki zgodnie z instrukcją, podsypki, zaprawy, podsypki, woda... (foto : A.Dobrzyniecki)
Wykończenie przez fachowca tak, aby po ustawieniu krzyża nie było widać "protezy".
Teraz "tylko" przenieść krzyż.
Źle oszacowaliśmy wagę krzyża - ledwo we czterech go przenieśliśmy (foto : A.Dobrzyniecki)
Kilka sztuczek budowlanych i krzyż stoi w zaplanowanym miejscu
Tu podłożyć tam podsypać troszkę ubić...
No i stoi na sztucznej nodze
Piękna para
Przenoszenie krzyża do grupy
Jak już wcześniej wspomniałem, zaplanowana na ten dzień jedna akcja ustawiania krzyża (opis powyżej), przerodziła się w rozszerzoną, z przenoszeniem oddalonego o kilkadziesiąt metrów, posadowionego po drugiej stronie drogi krzyża włącznie. Początkowo walczyliśmy szpadlami, ale dzięki Pani Sołtys, otrzymaliśmy solidne wsparcie pracowników firmy "Embud", nie tylko w postaci dodatkowych rąk, ale i ciężkiego sprzętu, bez którego kopanie trwałoby wiele dłużej, a przeniesienie stało by się niemożliwe. Znowu podzieleni na grupy, gdy jedni wykopywali krzyż, inni przygotowywali dla niego dołek. Praca zespołowa na najwyższym poziomie.
Zaczęło się niewinnie, z uśmiechem na twarzy (foto A.Miziołek)
Ale im głębiej, tym ciężej (foto A.Miziołek)
Mały deszczyk nikomu nie zaszkodził, najważniejsze, że w odpowiednim momencie przyjechało wsparcie (foto A.Miziołek)
Wspaniała, wielofunkcyjna maszyna należąca do firmy "Embud"
Koparka w głąb, my szpadlami po bokach, a krzyż ani drgnie. Tego, że jest aż tak duży, nikt się nie spodziewał.
Jeszcze chwila i będzie po krzyku
Z przodu już widoczny jest koniec trzonu, jeszcze podkopać tył i boki. Rwać go nie wolno, bo był klejony.
Już jest prawie luźny, ale stabilny, bo jak widać przytrzymanie parasolką wystarcza.
Jeszcze tylko uwolnić boczki
W międzyczasie druga ekipa przygotował dołek
Teraz już ekipa z "Embud" przygotowuje zawiesia
Wsparcie mentalne też się przydaje
I powoli do góry
Powoli
Powoli
I już go mamy w całej okazałości
Piękna sztuka
Chwila dla reporterów musi być
No i oczywiście dla badaczy, trzeba dokonać pomiarów i udokumentować - wysokość 185cm !
To teraz już prosto do nowego miejsca
Wszyscy przygotowani - akcja !
Teraz troszkę skupienia i koordynacji
Wyrównać do szeregu
Troszkę do pionu, troszkę w lewo...
Podłożyć tu i tam w celu stawienia go w pionie
I już pięknie stoi, prosto i stabilnie...
Końcowy wynik akcji jest imponujący
Chwila dla fotoreporterów
Zdjęcie grupowe
I najważniejsze po pracy, wzajemne podziękowania...
Rozstajemy się i żegnamy, ale mamy nadzieję, że wkrótce się spotkamy podczas akcji wydobywania piątego krzyża, trop już jest.
Ostatnie spojrzenie na wykonana pracę. Tabliczka już została ustawiona.
Zgodnie z obietnicą, chcielibyśmy przypomnieć nazwiska zaangażowanych w sprawę osób, jeszcze raz dziękując wszystkim za zaproszenie do tej akcji i samą współpracę członkom Stowarzyszenia Ochrony i Badań Zabytków Prawa : Zdzisławowi Tyrczowi, Danielowi Wojtuckiemu z Uniwersytetu Wrocławskiego (Instytut Historyczny), Karolinie Pogorzelskiej, Leszkowi Różańskiemu, Marcinowi Krzysztoniowi, Janowi Adamusowi, Stanisławowi Zobniowowi, Piotrowi Zagale, Arkadiuszowi Dobrzynieckiemu, Antoniemu Miziołkowi, oraz sympatykom SOiBZP : Witoldowi Miziołkowi, Jarosławowi Tarłowskiemu i Marianowi Twardowskiemu. Na szczególne podziękowania zasługują mieszkańcy Ruska, reprezentowani godnie przez zaangażowaną w sprawę Panią Sołtysowa - Urszulę Łatę. Dziękujemy, już wiemy, że będziemy współpracować jeszcze nie raz...
Fotografował, przygotował i opracował : Matthias, wykorzystałem kilka fotografii Arkadiusza Dobrzynieckiego i Antoniego Miziołka