Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

autor : Rafał Wietrzyński

 

Pomniki średniowiecznego prawa na terenie Świebodzic


Nie ma na Dolnym Śląsku drugiej takiej grupy zabytków, która wzbudzała by tak duże zainteresowanie jak właśnie średniowieczne krzyże kamienne zwane potocznie krzyżami pojednania lub pokutnymi. Relikty te, stawiane głównie na poboczach dróg, skrajach lasów, na polach i łąkach oraz w trudno dostępnych miejscach (1) pozostawały jeszcze do niedawna na marginesie zainteresowań. Dopiero w ostatnim czasie obiekty te zaczęły przeżywać swój renesans. Zaliczane do grupy archeologiczno–prawnej, prezentują obecnie dosyć pokaźną grupę zabytków dawnego prawa obyczajowego na tych terenach. Do dnia dzisiejszego zachowało się na obszarze Świebodzic i w jego najbliższych okolicach kilkadziesiąt pomników tego rodzaju, co sprawia, iż region ten jest uznawany za przodujący pod tym względem w skali całego kraju (głównie powiat świdnicki na terenie, którego zachowało się około 90 obiektów).

Do naszych czasów przetrwały tylko najtrwalsze okazy krzyży, wykonane głównie z kamienia, które uchodzą zarazem za najbardziej tajemnicze. Relikty te pełniły w przeszłości rozmaite funkcje. Ustawiano je zarówno w celach wotywnych jak i dekoracyjnych. Były też krzyże nagrobne i dziękczynne, a także pamiątkowe oraz graniczne. Niektóre z nich wznoszono przeciw zarazie (tzw. krzyże choleryczne) oraz na pamiątkę znaczących wydarzeń. Oczywiście najliczniejszą grupę wśród nich stanowią krzyże pojednania (2) stawiane od czasów średniowiecza na pamiątkę popełnionych tutaj zbrodni.

Prawo stawiania krzyży pokutnych dotarło na śląską ziemię z Europy Zachodniej już w XIII stuleciu. Wówczas to, wraz z procesem kolonizacji na prawie niemieckim, napłynęły również do nas obce wzorce rozstrzygania sporów dotyczących winy i kary. Natomiast w formie prawnej zasada ta wyklarowała się około 1300 r., kiedy to książę świdnicko–jaworski Bolko I zwany Surowym wprowadził na terenie swojego księstwa obowiązujące „prawo łaski”. Zwyczaj stawiania krzyży pokutnych trwał nieprzerwanie na dolnośląskiej ziemi przez kilkaset lat. Jego kres położyło dopiero ustanowienie nowego kodeksu karnego (tzw. Constitutio Criminalis Carolina), wprowadzonego w 1532 r. przez cesarza Karola V Habsburga. Od tego momentu stawianie kamiennych krzyży, jako pomników pojednania i zadośćuczynienia, straciło swoją wiążącą moc. Nie mniej do dnia dzisiejszego zachowało się wiele pisemnych traktatów pokutnych z XIV i XV stulecia zwanych powszechnie umowami kompozycyjnymi (compositio), które świadczą o głęboko zakorzenionej tradycji w procesie zawierania aktów pojednania i zgody między zwaśnionymi stronami.

 

Najstarsza na ziemiach polskich umowa kompozycyjna (tzw. compositio), sporządzona w dniu 4 grudnia 1305 r. Dotyczy ona krzyża pokutnego ze wsi Stanowice (około 8 km. na północny-wschód od Świebodzic). Oryginał dokumentu przechowywany jest obecnie w Archiwum Państwowym w Pradze (źródło: Internetowy Serwis Informacyjny Gminy Strzegom)


Wprowadzenie nowego prawa łaski okazało się być dość znaczącym czynnikiem w stosunkach społecznych i kulturowych jakie wówczas zachodziły na terenie średniowiecznego Śląska. Przede wszystkim udało się ograniczyć brutalne prawo zemsty rodowej (zwanej też wendetą lub wróżdą), stosowanej w przypadku zabójstwa członka rodu i zastąpienia jej ugodą pomiędzy zwaśnionymi stronami. Już w XIII stuleciu w jednym z dokumentów prawnych zapisano, że: kto zabije umyślnie, wedle prawa ma być karany. Kto zabije przygodnie, że jawne to będzie, gardła tracić nie powinien, tylko zapłacić.(3) Rodzina zabitego tworzyła solidarny związek rodowy, który miał za zadanie ścigać zabójcę. Z drugiej strony morderca zasłaniał się swoimi krewnymi, co prowadziło do powstania konfliktu między dwoma zwaśnionymi stronami i niejednokrotnie kończyło się krwawą zemstą. Dlatego też, idąc za przykładem zachodnioeuropejskich społeczeństw, dążono do ograniczenia krwawego rozrachunku i zastąpienia go pojednaniem obu stron. Zabójca zawierał ugodę kompozycyjną z rodziną ofiary, jeśli ta wyraziła taką wolę. Sprawca zbrodniczego czynu zobligowany był do stosownego zadośćuczynienia, którego rodzaj i wymiar ustalał sąd, przed którym spotkał się zabójca z bliskimi zabitego. Warto tu również wspomnieć, że dawne procesy sądowe miały nieco odmienny charakter od dzisiejszych. Stanowiły one zazwyczaj rodzaj prywatnej lub prywatno–kościelnej umowy pokutnej zawieranej przez zainteresowane strony w obecności dostojników świeckich czy duchownych, czy też przedstawicieli lokalnej społeczności.


Jeden z krzyży pojednania znajdujący się przy szosie świdnickiej na obrzeżach Świebodzic (szkic Marzeny Bednarczyk) – ze zbiorów autora.

 

Dokładne datowanie krzyży pokutnych występujących w okolicach Świebodzic jest dzisiaj niemożliwe z powodu braku jakichkolwiek dokumentów i przesłanek na ich temat. Dlatego relikty te datuje się najczęściej na XIV–XVI wiek, kiedy to prawo dawnej łaski było szeroko rozpowszechnione na tych terenach. Do ich wykonania użyto materiału miejscowego, tj. granitu, zlepieńca czy piaskowca. Kamienne relikty dawnego prawa powstawały głównie na obszarach, gdzie surowiec skalny był ogólnie dostępny. Prawie każdy krzyż z obszaru Świebodzic jest wykonany z jednolitego kamiennego bloku, stąd w literaturze są one określane zazwyczaj jako obiekty monolityczne. Zabytki te posiadają chropowatą nie do końca obrobioną powierzchnię, mają nierówne ramiona i zróżnicowane kształty. Oczywiście nie można tutaj twierdzić, że wszystkie krzyże pojednania z obszaru Dolnego Śląska wykonane były z kamienia. Tam gdzie surowiec skalny był trudno dostępny, krzyże wykonywano też z innych materiałów (np. drewna, cegły czy żelaza).

Większość zachowanych do naszych czasów krzyży z okolic Świebodzic stawiana była głównie przez anonimowych morderców na miejscu popełnionej przez nich zbrodni. Oczywiście autorami kamiennych pomników byli zazwyczaj wykwalifikowani kamieniarze lub warsztaty kamieniarskie, które na prośbę zainteresowanego (tj. sprawcy zbrodni) wykonywali zleconą im pracę. Im większa misterność i precyzja poszczególnych pomników, tym większy profesjonalizm można dziś zaobserwować w powstałych tu dziełach.

Niekiedy na zachowanych krzyżach można spotkać wyryte narzędzia, np. widły, miecze, kusze, łuki sztylety, noże itp. Ich tłumaczenie obecnie jest dwojakie. Niektórzy twierdzą, że są to narzędzia zbrodni, inni z kolei, że narzędzia te, to atrybuty wiążące się z zawodem ofiary–zamordowanego. Krzyże te są również dowodem na to, iż złapanego mordercy za dokonaną zbrodnię nie pokarano wówczas „na gardle”, lecz darowano mu karę (życie) w zamian za szereg wyrzeczeń. I tak, jeżeli mordercy udowodniono winę, musiał on m. in. wypłacić rodzinie zabitego bardzo wysoką kwotę, tzw. „główszczyznę” (czyli odpowiednią kwotę za głowę zabitego) oraz łożyć na utrzymanie dzieci ofiary. Poza tym oskarżony był zobowiązany również do pokrycia kosztów pogrzebu zabitego, a także kosztu rozprawy sądowej (np. musiał zapłacić za piwo i jadło, jakie wysoki sąd skonsumował podczas procesu). Morderca zobowiązany był niekiedy do odbycia pielgrzymki pokutnej do jednego z ówczesnych miejsc świętych (Rzymu, Akwizgranu, Aachen czy Wilsnack) oraz o wniesienie określonego datku na rzecz Kościoła (np. zamówić wyznaczoną wyrokiem sądu ilość Mszy Św. za duszę zabitego, czy też podarować określoną ilość wosku). W końcu na miejscu zbrodni morderca wystawiał kamienny krzyż pokutny ku pamięci zmarłego. Oczywiście ugody sądowe dotyczyły tylko tej zamożnej warstwy społeczeństwa, którą było stać na wykupienie się od kary i zachowanie życia. Ci biedniejsi natomiast, których nie było stać na zadośćuczynienie często swój haniebny czyn przypłacali własnym gardłem.


Krzyż pokutny na terenie gospodarstwa nr 40 w Cierniach (dzielnicy Świebodzic) – zdjęcie autora


Czy wiesz, że…

Za najstarszy relikt dawnego prawa obyczajowego na ziemiach polskich jest uważany

kamienny krzyż ze Stanowic w powiecie świdnickim (gmina Strzegom). Dotyczy on

zabójstwa miejscowego młynarza Konrada Langinberga, który został zamordowany przez

zarządcę majątku z Pasiecznej. Na jego temat zachował się również dokument w

Archiwum Państwowym w Pradze datowany na 1305 r., którego treść brzmi następująco:

„My, Beatrycze, księżna Śląska i władczyni Książa, chcemy aby wszystkim wyznawcom

Chrystusa, do których dotrze ten dokument jako dowód, wiadomo było, że Konrad von

Langinberc, były stanowicki młynarz pozbawiony został życia przez Konrada, byłego

zarządcę majątku w Pasiecznej. Za zabójstwo tego człowieka, brat Günther, obecny

administrator klasztoru zaproponował żonie, dzieciom i pozostałym krewnym zabitego

stosowną przyzwoitą kwotę, którą zatwierdziła Rada Zaufanych Mężów. Żona, dzieci i

bliżsi krewni, którzy obecni byli przy ugodzie i przyjęli kwotę ustaloną na 12 marek, złożyli

swoje podpisy. Sumę półtorej marki otrzymał ponadto sługa zabitego za odniesione

obrażenia, a chirurg, który udzielił mu pomocy jedną markę. Na znak ugody wzniesiony

został na miejscu zbrodni krzyż. Wszyscy wymienieni po zatwierdzeniu ugody

zrezygnowali w sądzie, w obecności wójta, ławników, z wszelkich działań. mogących mieć

charakter zemsty, dziękując za korzystne warunki ugody. Ażeby żadna z wyżej

wymienionych osób nie dopuściła się pogwałcenia ugody, postanowiliśmy opatrzyć

dokument naszą pieczęcią i pieczęciami brata Günthera, administratora klasztornego i

obywatela Strzegomia, nadając mu moc prawną. Jako świadków ugody pojednawczej

wymienia się […], oraz wielu innych godnych zaufania ludzi. Sporządzono ręką Konrada,

rektora szkół strzegomskich w dniu 4 grudnia w roku pańskim 1305”

Źródło: Zabytki jurysdykcji karnej na Śląsku (strona www.)

 

Na terenie miasta Świebodzice zachowało się do dziś kilka krzyży pojednania. Największa ich ilość (trzy egzemplarze) znajduje się na obszarze dawnej wsi Ciernie (obecnie dzielnica Świebodzic). Pierwszy z nich, typu maltańskiego, wolno stojący na terenie posesji nr 40, posiada wymiary 109 x 69 x 38 cm. Został wykonany ze zlepieńca czyli grubo okruchowej, litej skały osadowej. Obiekt ten był już opisywany w 1923 r. w dziele pt.: Steinerne Zeugen mittelalterlichen Rechtes in Schlesien, autorstwa niemieckiego geodety i pioniera badań nad krzyżami pojednania – Maxa Hellmicha (1867-1937).

Drugi krzyż z terenu Cierni jest wmurowany na lewo od wejścia do gospodarstwa nr 39, przy bocznej drodze biegnącej równolegle, nieco na północ od drogi głównej. Został wykonany z piaskowca, drobnoziarnistej skały osadowej. Posiada wymiary 74 x 54 x ? – cm. i jest typu łacińskiego. Lokalne podanie głosi, że krzyż ten został wzniesiony w czasach średniowiecza, przez jednego z miejscowych chłopów, który w wyniku śmiertelnej zarazy, jaka nawiedziła tą okolicę, stracił całą swoją rodzinę.

Chyba najbardziej doświadczony przez los jest trzeci z krzyży, który usytuowany jest kilkadziesiąt metrów od mostu na rzece Pełcznicy w północno-wschodniej części Cierni (obok posesji nr 92). Dawnej zabytek ten był złamany i leżał obok drzewa. W 1975 r. podjęto próbę jego trwałego usadowienia. Niestety, po kilku latach został ponownie przewrócony (1979 r.). Dopiero w lutym 1980 r. podjął się jego ponownego ratowania Andrzej Scheer (1949-2010), znakomity badacz pomników dawnego prawa na dolnośląskiej ziemi. Udało mu się wówczas trwale złączyć krzyż cementem. Obiekt ten był opisywany w 1923 r. przez M. Hellmicha. Wykonany jest ze zlepieńca o wymiarach 89 x 56 x 26 cm.

Kolejny z krzyży znajduje się na obrzeżach Świebodzic po południowej stronie drogi do Świdnicy koło ogródków działkowych, za stacją benzynową ORLEN. Jest to zabytek wolno stojący typu łacińskiego. Wykonany ze zlepieńca. Posiada wymiary 121 x 95 x 26 cm. Pomnik ten był już opisywany w 1910 r. w dziele: Alte Steinkreuze in Schlesien, autorstwa Paula Kutzera. Legenda głosi, że krzyż ten powstał w wyniku kłótni dwóch młodzieńców, postrzygaczy owiec, którzy posprzeczali się o rękę pewnej dziewczyny, w wyniku czego jeden z nich został śmiertelnie ugodzony nożycami. W podaniu tym może być źdźbło prawdy, gdyż w momencie odkopywania krzyża na pobliskim polu odkryto również przy nim nożyce do strzyżenia owiec.

Na terenie naszego miasta (w obrębie dzielnicy Pełcznica) znajdował się niegdyś piąty relikt tego rodzaju, który obecnie uważany jest za zaginiony. Był to krzyż stojący przy drodze do zamku Książ, około 250 m. przed trzema stawami. Obiekt ten był opisywany już w 1910 r. w dziele Paula Kutzera jako krzyż rozbity na kawałki. Niedługo potem zastąpiony został kopią, która zaginęła. Obecnie zdjęcie kopii tego krzyża, pochodzące z lat 30-tych XX w., możemy oglądać w Muzeum Okręgowym w pobliskim Wałbrzychu.

Warto na koniec również wspomnieć o innych formach obowiązującego tu kamiennego prawa pokutnego, czyli o tzw. kapliczkach pokutnych. W sumie w okolicach Świebodzic zachowały się dwie tego typu kapliczki: w Szymanowie (datowana na 1498 r.) oraz w Modliszowie (1409 r.). Szczególna jest ta druga reprezentująca formę przejściową od krzyża pokutnego do samej kapliczki. Dlatego kapliczka z Modliszowa jest niekiedy nazywana też krzyżem z niszą. (4) Jest to jedyna na ziemiach polskich zachowana forma pomnika dawnego prawa w takiej postaci. Kapliczka ta była opisywana już w przedwojennej literaturze. Udało się wówczas określić genezę powstania tego pomnika oraz skojarzyć go z zapiskiem znajdującym się w najstarszej księdze miejskiej w Świdnicy. Niemieccy badacze ustalili wówczas, że krzyż ten wystawiony został po zabójstwie niejakiego Mikołaja Dreylinga, a ugoda kompozycyjna pomiędzy zwaśnionymi stronami spisana została w dniu 8 maja1409 r. (5)

Kapliczki pokutne nie reprezentują się tak licznie jak same krzyże. Wynika to z faktu, że były one o wiele trudniejsze i bardziej pracochłonne w wykonaniu. Dlatego też na wystawienie takiego pomnika pojednania decydowało się jedynie niecałe 10% morderców. Kapliczki zaczęły pojawiać się dopiero 200 lat po pierwszych krzyżach, co może wskazywać, iż były one niejako rozwinięciem wcześniejszych form kamiennych obiektów pokuty. Wykonywano je z bloku kamiennego, któremu nadawano kształt cztero - lub ośmiokątnego słupa z kapliczką zwieńczoną ostrołukiem, owalem lub prostym wykończeniem. (6)


Kapliczka z Modliszowa (powiat świdnicki) prezentująca nietypową formę reliktu dawnego prawa na tych terenach. Na jej powierzchni wyryty jest tasak o długości około 100 cm. (zbiory autora)

 


Wykaz źródeł :


1. A. Scheer: Krzyże pokutne ziemi świdnickiej, Świdnica 1987;

2. Sz. Wrzesiński: Pomniki bólu i śmierci. Zabytki dawnego prawa na ziemiach polskich, Poznań 2009;

3. Zabytki jurysdykcji karnej na Śląsku (strona www.);

4. M. Hellmich: Steinerne Zeugen mittelalterlichen Rechtes in Schlesien, Steinkreuze, Bildstöcke, Staupsäulen, Galgen, Gerichtstische. Liegnitz 1923;

5. K. Kaszub: Kamienne pomniki średniowiecznego prawa – krzyże pokutne (w: Internetowy Serwis Miasta Strzegom);

6. D. Wojtucki: Kamienne krzyże w Świebodzicach (w: Świebodzice-dzieje miasta, nr 6 (32) z czerwca 2000 r.);

7. Szlakiem krzyży pokutnych po obu stronach Odry, Informator-przewodnik turystyczny terenu Euroregionu-Sprewa-Nysa-Bóbr.


Krzyż pokutny w stylu maltańskim ustawiony obok posesji nr 92 w Cierniach (zbiory autora)


Krzyż pojednania w Cierniach, wmurowany w posesję gospodarstwa nr 39 (źródło : www.dolny-slask.org.pl)

 

 


Typy krzyży pokutnych wg Andrzeja Scheera (źródło: A. Scheer: Krzyże pokutne Ziemi Świdnickiej, Świdnica 1987)

 

 


Szkic przedstawiający zaginiony krzyż z Pełcznicy, który niegdyś znajdował się przy drodze do zamku Książ (wg Daniela Wojtuckiego)

 

 

1) Obecnie niektóre z tych krzyży nie stoją na miejscu swojego pierwotnego przeznaczenia – zostały one z czasem przeniesione na inne miejsca, niekoniecznie związanych z tragedią, np. często przemieszczano je w celu wytyczenia nowych granic wsi, parafii, na rozstajach dróg i poboczach.

2) Swoją nazwę przyjęły z języka niemieckiego, od słowa Sühne oznaczającego pojednanie lub pokutę.

3) Szymon Wrzesiński : Tajemnice rycerzy. Życie codzienne śląskich feudałów, Wrocław 2008 r.

4) W niszy umieszczano najczęściej wyobrażenie ukrzyżowania lub świętych, najchętniej św. Barbary jako patronki dobrej śmierci.

5) Obecnie kapliczka pokutna z Modliszowa budzi wiele kontrowersji. Niektórzy badacze twierdzą, że nie należy jej wiązać z zabytkami dawnego prawa, ale raczej z kościelnym sakramentarium (potwierdziły to badania dr. Danuty Hanulanki w 2009 r.).

6) Szlakiem krzyży pokutnych po obu stronach Odry, Informator-przewodnik turystyczny terenu Euroregionu-Sprewa-Nysa-Bóbr.

 

 

Czytaj również : Kamienne krzyże (pokutne lub pojednania) w okolicy Żarowa.

 


Przygotował : Matthias, tekst, zdjęcia i grafiki : Rafał Wietrzyński