Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 

Najstarszy budynek w Żarowie, to pozostałość dawnego Dominium. Jeszcze w latach 90-tych XX wieku, cały teren miał charakter folwarczny. Stopniowo jednak rozbierano kolejne budynki, aż zostały tylko dwa. Kilka lat temu władze miasta sprzedały teren wraz z budynkami inwestorowi z Poznania. Ten wybudował na nim Tesco i wyburzył jeden z budynków. Widoczny na zdjęciu kamienny, "niestety" chroniony jest jako zabytek więc "musi" tu stać.

 

 

Z pewnością inwestorowi nie leży sąsiedztwo tych obiektów, ale co zrobić, gdy się trafiło przy zakupie. Nie ma tajemnicy, że i miasto dokleiło przy sprzedaży ten budynek, aby pozbyć się przysłowiowego wrzoda na tyłku...

 

Tabliczka też już zabytkowa, ale chyba nie przestaje obowiązywać z tego powodu ochrona


 

Dziś rano, zupełnie przypadkowo zauważyłem otwarte jedne drzwi. Obserwuję ten budynek codziennie, czy nic złego się mu nie dzieje dlatego wiem, że otwarte być nie powinny. Poszedłem sprawdzić. Pokonując kilkanaście metrów z parkingu Tesco, miałem przez chwilę nadzieję, że nadszedł czas, gdy inwestor wziął się za renowację budynku... Szybko zostałem sprowadzony na ziemię. Okazało się, że to pospolity włam, i że złodzieje przygotowują do wywózki spore ilości elementów z piaskowca...

Cały budynek widziany od strony parkingu Tesco w Żarowie

 

To te otwarte drzwi mnie tam ściągnęły

 

Fragment portalu wysunięty łomami (są ślady podważania) i przygotowany do wyjęcia

 

Operacja wyciągania tych elementów nie byłaby prosta, dlatego trzeba się do tego przygotować starannie

 

Wysunięty słup - widok od zewnątrz budynku

 

I jeszcze małe zbliżenie górą,

 

i dołem...

 

Poza tym naruszonym już portalem, budynek posiada jeszcze dwa, oraz kolejny w przylegającej do budynku małej kuźni

 

 

Kuźnia

 

Wspomniane portale nie są dziełami sztuki, bo ich przeznaczeniem był budynek folwarczny, stajnia i kuźnia, ale jednak są to zabytki. Poniżej stajnia. To jedno z pomieszczeń budynku, do którego właśnie włamali się złodzieje. Konieczne było też sprawdzenie tyłów budynku. Nie ma tam na szczęście portali z piaskowca, a kradzież tam to bajka, bo teren jest zupełnie niewidoczny ani z ulicy, ani nawet z bloków osiedla.

 

 

 

 

Jak widać zabezpieczenia były, zresztą potwierdzam to osobiście, bo po zamknięciu budynku przed trzema laty robiłem dookoła niego obchód sprawdzając czy da się tam wejść.

 

Drzwi prowadzące na tył budynku ze stajni.

 

Od tyłu znajdują się okna doświetlające stajnię i inne pomieszczenia gospodarcze. Jest ich pięć. Niestety i tu złodzieje w pocie czoła usuwali grube parapety z piaskowca, udało się wyciągnąć już trzy, dwa pozostałe czekają do kolejnej nocy...

 

Fragment wywalonych drzwi posłużył jako podest/drabina

 

Okno bez parapetu

 

Kolejne

 

Tu jeszcze piaskowiec jest na swoim miejscu

 

Pozostałe w krzaczkach czekają na nocny transport

 

 

 

Oczywiście wezwałem na konsultację kompetentną w mieście osobę, specjalistę do spraw zasobów muzealnych, Pana Bogdana Muchę, ten poinformował odpowiednie służby miejskie i policję. Wszyscy mamy jedna związane ręce bo to prywatna posesja. Policja też nie może zrobić nic, poza sporządzeniem notki i wysłaniem jej do konserwatora zabytków, aby ten obiekt zabezpieczył, bądź wpłynął na właściciela budynku, by on to zrobił. Policja może też uczulić nocny patrol, by częściej zaglądał w to miejsce. Tak czy siak, znając życie procedury, upominanie itd. będą trwały długo. Czy złodzieje zabiorą w tym czasie przygotowane elementy? Wielce prawdopodobne. Gdybyśmy my chcieli pochować te ukryte w krzakach, też możemy być sądzeni o kradzież... Świat oszalał...

 


fotografował i przygotował : Matthias